Archiwum 30 sierpnia 2004


sie 30 2004 ZŁOTA STRZAŁA (nie mylić ze Złotnicką...
Komentarze: 1

 Wczorajszy wieczór w kinie – jeszcze raz do niego wracam. Byłam z Tygryskiem Raptorkiem w Galeri Mokotów. Przed filmem siedzieliśmy popijajac Colę, obserwując reklamę w postaci mini sterowca – niebywale przyciągającą wzrok i pochłaniającą uwagę. Pod nami fontanna, laseczki ubrane na czarno w miniówach i flagami Ferrari, i paskudne, okropne żółte Mitsubishi. Naprawdę potwornie mnie rozbawiło, że można taki fajny samochód pomalować na taki okropny kolor,. Wspomniałam o tym przy moim Pieszczoszku kilka razy z żalem w głosie. Tym bardziej, że na najwyższym parkingu stały niezłe bryczki ,od których trudno było oderwać wzrok. A tu takie ohydztwo.

A dzisiaj mój Pieszczoszek wraca zadowolony, że dostał na tydzień samochód służbowy. Tajemniczo patrzył z przekąsem jak się dopytywałam jaki. Kluczyki sugerowały, że to dewoo, więc nie wiedziałam zbyt wiele. Dodał tylko, że złota strzała.

Po kolacji zaproponowałam, żeby pojechać po piwo (dla iwci).

Złota strzała okazała się, żółta i myslałam, że pęknę ze śmiechu! Pieszczoszek wstydził się nim jechać, ale mi się podobało.

fanaberka : :
sie 30 2004 pora obiadowa - co za głupi nagłówek,...
Komentarze: 5

Mój najsłodszy Tygrysek juz wrócił. W niedzielę byliśmy u teściów na obiedzie, a potem kino. Mam nadzieję, że te obiadki nie staną się tradycją. Bo mnie męczą. Kino też było średnie bo poszliśmy na Farenheit 9/11.

Moja psychika została trochę nadwyrężona piatkowa imprezą. Najpierw próbowałam zagaić rozmowę z Piperem, ale nie był zainteresowany i odburknął dwa razy więc się odczepiłam, Koniu jeszcze był znośny ale strasznie się wymądrzał, więc nie znaleźliśmy wspólnego tematu oprócz tego, że nam obojgu podoba się palma. Potem było już nieco przyjemniej. Ci ludzie w tej konfiguracji,w niewytłumaczony sposób,, sprawiają, że czuję się źle. I nic na to nie poradzę. A oddzielnie są całkiem całkiem.

A teraz czas na obiad. Więc kończę.

fanaberka : :