sie 30 2004

ZŁOTA STRZAŁA (nie mylić ze Złotnicką...


Komentarze: 1

 Wczorajszy wieczór w kinie – jeszcze raz do niego wracam. Byłam z Tygryskiem Raptorkiem w Galeri Mokotów. Przed filmem siedzieliśmy popijajac Colę, obserwując reklamę w postaci mini sterowca – niebywale przyciągającą wzrok i pochłaniającą uwagę. Pod nami fontanna, laseczki ubrane na czarno w miniówach i flagami Ferrari, i paskudne, okropne żółte Mitsubishi. Naprawdę potwornie mnie rozbawiło, że można taki fajny samochód pomalować na taki okropny kolor,. Wspomniałam o tym przy moim Pieszczoszku kilka razy z żalem w głosie. Tym bardziej, że na najwyższym parkingu stały niezłe bryczki ,od których trudno było oderwać wzrok. A tu takie ohydztwo.

A dzisiaj mój Pieszczoszek wraca zadowolony, że dostał na tydzień samochód służbowy. Tajemniczo patrzył z przekąsem jak się dopytywałam jaki. Kluczyki sugerowały, że to dewoo, więc nie wiedziałam zbyt wiele. Dodał tylko, że złota strzała.

Po kolacji zaproponowałam, żeby pojechać po piwo (dla iwci).

Złota strzała okazała się, żółta i myslałam, że pęknę ze śmiechu! Pieszczoszek wstydził się nim jechać, ale mi się podobało.

fanaberka : :
outside
30 sierpnia 2004, 22:29
hihihi achhhhh te zolte samochody....hihihi ;)

Dodaj komentarz