o biznesswoman i o matce polce
Komentarze: 5
Nie mam o czym pisać na blogu. Seksu nie uprawiam. Problemów nie mam. Wzdęcia też już nie mam. A resztę mam gdzieś tam. ..
Nawet uspokoiłam się jakoś wewnętrznie i już się nie boję jak to tam będzie. Po prostu muszę odłożyć ważne sprawy na bok, zająć się czymś innym. Równie ważnym.
Czasami mam wrażenie, że jestem jakoś niedopasowana poglądowo do zawodu, który sobie wybrałam. A może jestem właśnie dopasowana? Ale po przeczytaniu kilku notek pewnej pani doktor coś mi stanęło w gardle. Są dwie notki o dwóch różnych kobietach. Obie mają problem z rozmnażaniem. Jedna jest a fe, bo ma ponad 40 lat, a do tej pory zajmowała się głównie zarabianiem pieniędzy. A druga jest cacy, bo jest w ciąży, ale nic z tego nie będzie bo albo płód obumrze albo w czasie ciąży lub tuż po urodzeniu, ale ta wspaniała kobieta i tak chce to dziecko urodzić chociaż ma przeciwko sobie nawet męża!. Ja jednakowo współczuję im obu. Nie uważam, że któraś z nich jest lepsza lub gorsza. I tyle. Byż moze tak jak NiN wspomniał: kurwa kurwie łba nie urwie.
Dodaj komentarz