pompa
Komentarze: 3
Mieszkanie przypomina jeden wielki syf. Wystarczył 1 dzień by doprowadzić do tego stanu. Entropia. Już miałam brac się za zmywanie sterty brudnych naczyń, gdy pompa w piwnicy przeraźliwie krzyknęła a z kranu przestała lecieć woda.
Dzisiaj rano miejsce zbrodni opuściłam jak najszybciej. Nawet nie potknęłam się o nic i znalazłam jakąś czystą szklankę, w której rozpuściłam Plussszzaa z magnezem i 10 minut potem wskoczyłam do wanny tuż przed Fanaberką. Teraz po cichu marzę o tym, że jak tam wrócę to pompa będzie sprawna.
I dzięki takim niespodziewanym przeciwnościom losu, problem pompy przesłonił mi inne problemy.
(gdy pompa będzie juz naprawiona będę to świętować z pompą)
Dodaj komentarz