Archiwum sierpień 2004, strona 2


sie 22 2004 weekend w domu
Komentarze: 1

Dosyć popularna formą spędzania weekendów, jest wyjazd z domu. Natomiast ja i Pieszczoszek ostatnio na weekendy do domu wracamy. Pieszczoszek tak za mną tesknił, że przyjechał na 24h i powiedział, ze nawet na 12 byłoby warto. A dany nam czas spędzaliśmy intensywnie, nawet wybraliśmy się na Spider-mana 2.

Film mile mnie zaskoczył. Bo pierwsza część nie podobała mi się i spodziewałam się podobnego poziomu. A tu niespodzianka.

Po seansie, który był chyba ostatnim tego dnia. Niespodzianka. Drzwi wejściowe do domu zamknięte. My nie mamy klucza. Pierwsza w nocy. Mój Spider-man odważył się wejść na dach. Wszedł przez okno na pierwszym piętrze i otworzył mi drzwi. Hmmm

A dzisiaj jakiś pieprzony kundel wgryzł mi się w udo i zawisł na zębach. Potwornie mnie to boli, wygląda jeszcze gorzej. To nie pierwszy raz, gdy mnie zaatakował. Tylko zawsze niosłam jakiś plecak, torbę czy zwykłe zakupy, którymi się broniłam. I teraz pluję sobie w twarz, że pożałowałam sobie Coli 2l (bo do pierwszego zostało 50 zeta) boby kundel oberwał aż by bąbelki poszły. Mały, wredny, syfiasty pizdunio.

fanaberka : :
sie 20 2004 nie wyważać otwartych drzwi
Komentarze: 2

Staram się myśleć pozytywnie. A to bardzo trudne zadanie, bo otoczenie zdaje się być trujące! Zabijające! I mnie też niestety udziela się oczekiwanie na jakiś kataklizm, bo już sama nie wiem co jeszcze mogę zrobić, żeby przyszłość zacząć widzieć w nieco jaśniejszych barwach.   

Chciałabym, żeby Te drzwi były otwarte. Żebym nie musiała ich wyważać. Żeby nie zabrakło sił na to, co za nimi.

Tak czy inaczej. Mam twardy orzech do zgryzienia.

fanaberka : :
sie 16 2004 Szczupaczek wyjechał :-(
Komentarze: 2

Wypadłam z blogowania. Nie mam kiedy i jak. Ale i tak niewiele sie dzieje chociaż przez głowę przepływa mnóstwo myśli różnorakiej jakosci i maści. Jutro pewnie znowu wyjadę. Więc moimi przeżyciami nie będę się dzielić :-( Będę za to sobie chodziła na grzyby.

a w niedziele widziałam jak pewien facet kupił 0,5 i po wyjsciu ze sklepu upuscił, ale miał minę, gdybym go nie znała to byłoby mi go trochę szkoda, w ostatnich wyborach na prezydenta miasta był drugi, same straty

fanaberka : :
sie 10 2004 to co najważniejsze w środku
Komentarze: 5

Dzisiaj wstaam 4.30 żeby z samego rana pojechać odwiedzic Dziadka. Jak na razie nie udala się ta sztuka. Powód prozaiczny - w odwiedziny do Niego wybrala się teściowa jednej z jego córek, więc pewnie potrzebuje trochę czasu na regenerację. Jak na razie pierwsza przeszkoda w postaci wybrania się do miasta gdzie jest szpital się powiodla. Obecnie siedzę w kafejce internetowej. Po prawicy Fanaberka. Po lewicy Popielatka. A ja w centrum :-)  

fanaberka : :
sie 09 2004 smutaski
Komentarze: 4

Szczupaczek wyjechał. I do kogo będę się teraz przytulać?:-(  I od kilku dni bezsenność mnie męczy i smutek... Zaopiekowałam sie pewnym świerszczem bez nóżki i chyba się polubiliśmy. Co jakis czas znajduję go w innym miejscu i gdy się zbliżam by mu sie przyjrzeć zaczyna zabawnie poruszać czułkami w moim kierunku. Chciałabym żeby spotkało mnie coś dobrego. Coś czego nie można wywalczyć lub osiągnąć. Coś co po prostu przychodzi. Dobry nastrój chociażby.

fanaberka : :