Najnowsze wpisy, strona 2


sie 24 2004 głodna iwon to zła iwon
Komentarze: 3

Po angielskim i pracach domowych wpadłam do kochanych rodziców by zjeść coś dobrego. Ale niestety bryndza jakaś. Nawet nie pomogła notka NiNa, nieznacznie czyniąca jedzenie ohydnym, aczkolwiek podsunęła pomysł bym poszła na ogród z łopatą wykopać dżdżownice lub kilka robaków. Bo mam apetyt na proteiny, a w domu co najwyżej słodycze, wafelki, lody, a ze słodyczy to najbardziej lubię śledzie (tak mawiał mój eks, piegowaty jak keks).

Nie chciało mi się pójść do lekarza z raną kąsaną, pójdę jak mi się zasyfi lub zachoruję na tężca. Jeżeli zachoruję na wściekliznę, to też nie pójdę, bo mi wtedy i tak nic i nikt nie pomoże. Jak zachoruję na tężca to też niewesoło. Mam nadzieję, że wtedy ktoś mnie pomści i zatłucze tego cholernego kundla.

I mam dosyć owoców.  Mam przez nie wzdęcie. A  Fanaberka wróciła do domu z samymi niejadalnymi rzeczami - pomidory (są jadalne wczesną wiosną) i śliwkami.

Juz zjadłam cztery śliwki z najprawdziwszego głodu i może przepchnę kolejne dwie.

Fuj

Chyba czas iść do siebie. Tam mam zamrożone papryczki faszerowane. Mniam mniam.

fanaberka : :
sie 24 2004 pompa
Komentarze: 3

Mieszkanie przypomina jeden wielki syf. Wystarczył 1 dzień by doprowadzić do tego stanu. Entropia. Już miałam brac się za zmywanie sterty brudnych naczyń, gdy pompa w piwnicy przeraźliwie krzyknęła a z kranu przestała lecieć woda.

Dzisiaj rano miejsce zbrodni opuściłam jak najszybciej. Nawet nie potknęłam się o nic i znalazłam jakąś czystą szklankę, w której rozpuściłam Plussszzaa z magnezem i 10 minut potem wskoczyłam do wanny tuż przed Fanaberką. Teraz po cichu marzę o tym, że jak tam wrócę to pompa będzie sprawna.

I dzięki takim niespodziewanym przeciwnościom losu, problem pompy przesłonił mi inne problemy.

(gdy pompa będzie juz naprawiona będę to świętować z pompą)

fanaberka : :
sie 22 2004 weekend w domu
Komentarze: 1

Dosyć popularna formą spędzania weekendów, jest wyjazd z domu. Natomiast ja i Pieszczoszek ostatnio na weekendy do domu wracamy. Pieszczoszek tak za mną tesknił, że przyjechał na 24h i powiedział, ze nawet na 12 byłoby warto. A dany nam czas spędzaliśmy intensywnie, nawet wybraliśmy się na Spider-mana 2.

Film mile mnie zaskoczył. Bo pierwsza część nie podobała mi się i spodziewałam się podobnego poziomu. A tu niespodzianka.

Po seansie, który był chyba ostatnim tego dnia. Niespodzianka. Drzwi wejściowe do domu zamknięte. My nie mamy klucza. Pierwsza w nocy. Mój Spider-man odważył się wejść na dach. Wszedł przez okno na pierwszym piętrze i otworzył mi drzwi. Hmmm

A dzisiaj jakiś pieprzony kundel wgryzł mi się w udo i zawisł na zębach. Potwornie mnie to boli, wygląda jeszcze gorzej. To nie pierwszy raz, gdy mnie zaatakował. Tylko zawsze niosłam jakiś plecak, torbę czy zwykłe zakupy, którymi się broniłam. I teraz pluję sobie w twarz, że pożałowałam sobie Coli 2l (bo do pierwszego zostało 50 zeta) boby kundel oberwał aż by bąbelki poszły. Mały, wredny, syfiasty pizdunio.

fanaberka : :
sie 20 2004 nie wyważać otwartych drzwi
Komentarze: 2

Staram się myśleć pozytywnie. A to bardzo trudne zadanie, bo otoczenie zdaje się być trujące! Zabijające! I mnie też niestety udziela się oczekiwanie na jakiś kataklizm, bo już sama nie wiem co jeszcze mogę zrobić, żeby przyszłość zacząć widzieć w nieco jaśniejszych barwach.   

Chciałabym, żeby Te drzwi były otwarte. Żebym nie musiała ich wyważać. Żeby nie zabrakło sił na to, co za nimi.

Tak czy inaczej. Mam twardy orzech do zgryzienia.

fanaberka : :
sie 16 2004 Szczupaczek wyjechał :-(
Komentarze: 2

Wypadłam z blogowania. Nie mam kiedy i jak. Ale i tak niewiele sie dzieje chociaż przez głowę przepływa mnóstwo myśli różnorakiej jakosci i maści. Jutro pewnie znowu wyjadę. Więc moimi przeżyciami nie będę się dzielić :-( Będę za to sobie chodziła na grzyby.

a w niedziele widziałam jak pewien facet kupił 0,5 i po wyjsciu ze sklepu upuscił, ale miał minę, gdybym go nie znała to byłoby mi go trochę szkoda, w ostatnich wyborach na prezydenta miasta był drugi, same straty

fanaberka : :